czwartek, 7 kwietnia 2022

Gdy z archiwum wypłyną zdjęcia z przeszłości... Chmielnik

 1 października ubiegłego roku dostaliśmy zaproszenie na chmielnicki festiwal filmowy.

Zostaliśmy poproszeni o przedstawienie dla dzieci.

Poza wspaniałym przyjęciem przez publiczność mieliśmy wielką przyjemność zwiedzać wspaniały, niepowtarzalny Chmielnik z przecudowną Panią Przewodnik.

To był wyjątkowy czas.

Pozostały dobre wspomnienia i kilka chwil uchwyconych na zdjęciach.










A tutaj migawki chmielnickie:











Jak powstawały słowiki?

 Kluczowym elementem doboru nowego programu jest, poza tekstem, praca nad lalkami. Decyzja dotycząca techniki, sposobów operowania i animowania lalką, a także jej wyglądu, który ma mieć odniesienie zarówno do młodszej, jak i starszej widowni.

Tym razem sięgamy po papier marche, liście tiulowe i całą furę gorącego kleju. Do tego robione na szydełku kapelusze, czapki, fartuszki i fartuchy liściaste.














Ponadto grupa pracowała nad tekstami i scenografią do przedstawienia.

Co widać na poniższych fotografiach:














"Pali się!"

 Pracując nad nowym materiałem zapomnieliśmy trochę ile wymaga to działań manualnych.

Trzeba było na nowo przypomnieć sobie działania twórcze.

Scenografia sama się nie zrobi!












Leciała mucha z Łodzi do Zgierza

 Przygotowujemy nowy materiał.

Na początek "coś z niczego", czyli mucha z butelki po napoju gazowanym.









Tłusty Czwartek na Klaudyny

 Dawno już nie występowaliśmy dla dorosłych widzów.

Tłusty czwartek 24 lutego był idealną okazją do wspólnego świętowania.

Odwiedziliśmy warszawskie stowarzyszenie seniorów Vis Maior, działające w dzielnicy Bielany.

Tam w siedzibie ich klubu daliśmy przedstawienie, na które składały się nasze ulubione teksty dla dorosłych widzów.




Na pierwszy ogień poszły Słowiki. Pierwsze w wersji kanonicznej, drugie w zmodyfikowanej, gdzie to Słowik czeka na swoją wybrankę w wypucowanym, niezbyt dużym G2.































Po Słowikach przyszła pora na nasz niegdysiejszy hit, czyli "Gburleta". Tekst będący skończoną perełką polskiej literatury satyrycznej: inteligentny, pełen niewymuszonej erudycji, skrzący się dowcipem. Majstersztyk Jeremiego Przybory!







Przyszło nam na myśl, że dzieląc się ulubionymi i sprawdzonymi wcześniej tekstami, nie sposób nie pokazać osławionego samograja, jakim bez wątpienia jest wybór tekstów z "Teatrzyku Zielona Gęś" K. I. Gałczyńskiego.
Jak pomyśleliśmy, tak i zrobiliśmy. Zielona Gęś zawsze spotyka się w dobrym odbiorem publiki.
Mogliśmy liczyć na naszych Widzów także tym razem.









Na koniec jeszcze kilka fotografii zza kulis.
Prawdziwie potrzebne były nam występy przed publicznością. Nieporównywalny z niczym innym jest kontakt z Widzem, jego reakcją, późniejsze rozmowy, emocje, odczucia. To elementy, które tworzą nastrój, są paliwem dla Aktorów, bodźcem do działania i silą napędową kolejnych wizji.
Dziękujemy za wspólny czas.