Chciałabym podzielić się wrażeniami z jednodniowej
wycieczki do Sandomierza, którą rozpoczęliśmy nowy rok akademicki 2017/2018.
Sandomierz to miasto nazywane "Małym
Rzymem", ponieważ podobnie jak Rzym ulokowane jest na siedmiu wzgórzach.
Pod tymi dwoma miastami ciągną się podziemne korytarze. Sandomierz
charakteryzuje się niepowtarzalną atmosferą. Czujemy tu ducha przeszłości.
Urokliwe zaułki i wąwozy przypominają Kazimierz Dolny. Nazwę miasta kojarzono
między innymi z tym, że niedaleko od Sandomierza rzeka San "domierza"
do rzeki Wisły, a Sandomierz leży na Wisłą.
Gotycką
bazylikę katedralną ufundowaną w 1360 roku przez Kazimierza Wielkiego, a w niej
między innymi szesnaście płócien, które namalował Karol de Prevot – polski
malarz włoskiego pochodzenia o francuskim nazwisku (ur. ok. 1679 w Ticino,
zm. 1737).
Na dwunastu obrazach przedstawione są różne rodzaje śmierci męczenników
chrześcijańskich. Cztery obrazy przedstawiają natomiast krzywdy sandomierzan z
rąk obcych; i tak Szwedzi wysadzają zamek, Tatarzy mordują błogosławionego
Sadoka i czterdziestu męczenników, a bezbożni Żydzi, „dziecię aptekarskie
porwawszy”, krew z niego toczą na macę, potem psu dają szczątki.
Ten
ostatni obraz od 2006 r. nie był eksponowany. Teraz
towarzyszy mu tablica wyjaśniająca, w języku polskim, angielskim i hebrajskim, której
treść została przygotowana przez Komitet ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji
Episkopatu Polski i uzgodniona ze środowiskami żydowskimi.
Treść
tabliczki:
„Karol de Prevot (obrazy powstały w latach 1708 – 1737). Posądzenie Żydów sandomierskich o mord rytualny w roku 1698 i 1710 „Obraz ten przedstawia rzekomy mord rytualny, który miałby być dokonany przez sandomierskich Żydów w celu dodania krwi dziecka chrześcijańskiego do macy używanej w czasie Paschy. Wydarzenie to nie jest zgodne z prawdą historyczną, a co więcej nigdy nie mogło mieć miejsca, gdyż prawa judaizmu zabraniają spożywania krwi. Żydzi nie mogli dokonywać i nie dokonali mordów rytualnych. Z powodu podobnych oskarżeń byli często prześladowani i mordowani, jak to wydarzyło się również w Sandomierzu. Począwszy od XIII wieku papieże zabraniali rozpowszechniania tego rodzaju fałszywych zarzutów i bronili Żydów przed nimi”.
Synagogę w Sandomierzu znajdującą
się na ul. Żydowskiej 4 w zachodniej części Starego Miasta i przylegającą
do murów miejskich. Sandomierska gmina żydowska otrzymała od króla Kazimierza Wielkiego przywilej opieki królewskiej równocześnie z krakowskim Kazimierzem.
Synagoga została zdewastowana w czasie II Wojny Światowej przez okupantów niemieckich. Po
remoncie w latach 70. przeznaczona została na Archiwum Państwowe, które
gromadzi w swoich zbiorach akta Sandomierza od XVI wieku oraz archiwalia z
terenu byłego woj. tarnobrzeskiego z XIX
w. Niestety, synagoga jest niedostępna dla zwiedzających. We wnętrzu zachowały
się polichromie z XVIII–XIX w., na początku XX w. przemalowane.
Najprawdopodobniej najstarszy kawałek polichromii z XVIII w. zachował się na
środkowym przęśle ściany wschodniej. Obrazy przedstawiają: Mojżesza nad Nilem,
budowę Jerozolimy, mogiłę Judyty, Ścianę Płaczu, Świątynię, mogiłę Szymona Bar
Jochaja, Jezioro Tyberiadzkie, Górę Synaj i ofiarę Jakuba. Dodatkowo zachowały
się znaki zodiaku i kaligrafie hebrajskie. Do sali modlitw z kahału wejście
prowadzi przez gotycki portal z XIV-XV w. pochodzący z sandomierskiego zamku,
wysadzonego przez Szwedów w 1656, z którego ocalało tylko skrzydło zachodnie.
Synagoga wraz z kahałem wpisana jest do rejestru zabytków województwa
świętokrzyskiego.
Pomniczek poświęcony krzemieniowi pasiastemu – kamieniowi
optymizmu. Cechy kamienia takie, jak twardość, piękno i rzadkość występowania
wskazują jego szlachetność. Jego rysunek, w którym możemy zobaczyć przestrzeń,
wzburzone wody, krajobrazy ziemi, świat roślin i zwierząt ukazuje całe bogactwo
czterech żywiołów. Jest to kamień polskiej prezydencji w Unii Europejskie.
Sandomierz zaś zasługuje na miano stolicy krzemienia pasiastego, podobnie jak
Gdańsk na miano stolicy bursztynu.
Podziemną Trasę Turystyczną oddaną do zwiedzania w 1977 roku o długości 470 m, o zróżnicowanej głębokości dochodzącej do 12 m poniżej poziomu rynku. Trasa utworzona została w czasie prowadzenia górniczych prac zabezpieczających Stare Miasto przez połączenie dawnych piwnic i podziemnych składów kupieckich. Sandomierskie lochy owiane są legendami. Podziemia Sandomierza były schronieniem dla mieszkańców, były też przyczyną wielu katastrof budowlanych, awarii i zapadlisk.
jeszcze kilka zdjęć:
pożegnał nas Sandomierz w słońcu i błękitnym niebem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz